Kliknij tutaj --> 🐬 też mam 12 lat

Hej jestem Ania mam 12 lat szukam koleżanek i kolegówPOV leksiudaj suba i łapke w góre po wiecej fajnych odcinków#sub #like #sub #like #sub #like #sub #l Wiem ze to bylo zadane 2008 ajest 2015 xD ale wiele osob szuka jeszcze odpowiedzi na to pytanie . wiec tez mam 12 lat jestem dziewczyna i mieszkam na wsi. Ja probuje tak: 1. 5 dni w tygodniu rodzice daja mi do sklepiku 3 zł, ja sobie nic nie kupuje i odkładam łącznie wychodzi mi tygodniowo 15 zł a miesięcznie 60 zł. Ja mam 13-14 lat i mam 169 cm prawie 170 xd Moim zdaniej to nie jest aż tak źle ;) W mojej szkole widziałam dziewczyne która chodzi do 4 lub 5 klasy i jest wyszsza ode mnie ale przecież to nie jej wina. Jak teraz urośniesz więcej to potem nie będziesz rosła. no to dobrze że takie rzeczy umiesz wiesz co to jest podstawa :) jeśli lubisz gotować to to rób nie jest wstydem czegoś nie umieć zaczynasz masz dopiero 11 lat ja i też mam tyle a mam problem ze zrobieniem jajecznicy xd wiesz że nie jest powodem do wstydu to że nie jest się w czymś perfekcyjnym a ty skoro takie rzeczy potrafisz to nawet dobrze gotujesz jak na swój wiek moi Hej! Nazywam się Zosia i mam 12 lat. Interesuje się słuchaniem muzyki,a najbardziej muzyki kpopowej czyli pochodzącą z Korei Południowej. Ciekawi mnie też Koreańska kultura i historia. Lubi ę również rysować lub szkicować i tańczyć. Do nast ępnego wpisu! Site De Rencontre Algerien En France. Cześć jestem Grześ, też mam 12 lat! 2009-01-30, opis gg nadesłał: szymek10113 Losowe Opisy GG - Śmieszne Cześć jestem Grześ, też mam 12 lat! 2008-06-28, opis gg nadesłał: kapslu87 Losowe Opisy GG - Śmieszne Mistrzostwo Polski z ŁKS-em, brązowy medal mistrzostw Europy do lat 18 z 1984 r. i nieustający niedosyt. To najkrótsze podsumowanie kariery Tomasza Cebuli Były reprezentant Polski nigdy nie gryzł się w język. Tak też jest w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet 56-latek przyznaje, że "trochę już go to żenuje, że tak wiele osób pyta, co on robi w Holandii". Były piłkarz wyjechał tam za chlebem – Gdy tu przyjechałem, nie przedstawiłem się, że jestem pan Cebula, że w reprezentacji Polski zagrałem 12 razy etc. Wyjeżdżasz za granicę, jesteś nikim. Zaczynasz od zera – mówi dosadnie o swoich początkach W międzyczasie dostał ofertę pracy jako trener młodych holenderskich kandydatów na piłkarzy. – Miałby to być tylko dodatek do podstawowej pracy, ale byłem w szoku, jak poznałem zaproponowane warunki. Mało ze stołka nie spadłem. Za rok pracy chcieli mi zapłacić 1500 euro Cebula wspomina także czasy gry w ŁKS-ie, gdy na mecz z Manchesterem United trener Marek Dziuba desygnował... 12 piłkarzy. Nasz rozmówca zapamiętał mecz na Old Trafford także z innego względu. – Zaczęło się chyba od jakiegoś wślizgu, potem posłał jakiegoś "motherf***", a skończyło się opluciem – w ten sposób poznał... Davida Beckhama W jego piłkarskim życiorysie pojawił się także Jose Mourinho. W 1994 r. Portugalczyk był asystentem Bryana Robsona, który prowadził FC Porto, rywala ŁKS-u w Pucharze Zdobywców Pucharów. Późniejszy słynny trener zanotował w zeszycie: "Cebula to bardzo dobry rozgrywający. Piłkarze FC Porto będą musieli na niego mocno uważać" Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Zbiegiem okoliczności jedyny mecz w reprezentacji o punkty rozegrał pan przeciwko Holandii, gdzie teraz pan mieszka. Koledzy z pracy wiedzą, że ich kolega grał w piłkę na międzynarodowym poziomie? Większość, niestety, zdaje sobie z tego sprawę. Dlaczego niestety? Wstyd się przyznać, ale bardzo wiele osób pyta, co ja tutaj robię. Na początku było to na wesoło, ale trochę mnie już to żenuje. Bo rzeczywiście moja kariera nie ułożyła się tak, jak powinna. Wcześniej pracował pan w Holandii z młodymi adeptami futbolu. Gdy tu przyjechałem, nie przedstawiłem się, że jestem pan Cebula, że w reprezentacji Polski zagrałem 12 razy etc. Wyjeżdżasz za granicę, jesteś nikim. Zaczynasz od zera. Pracuję w fabryce serów, od jakiegoś czasu jestem kierownikiem. Gdy jeden z udziałowców dowiedział się, kim jestem, zaprosił mnie na kilka treningów drużyn do lat 12, 14 i 19 w Utrechcie. Miałem kilka takich pokazowych zajęć. W międzyczasie poprosili mnie o CV. Gdy je zobaczyli, byli w szoku. Prowadzone przeze mnie treningi przypadły im do gustu. Po pewnym czasie zaproponowano mi podpisanie kontraktu. Polak grał na mundialu, teraz pracuje fizycznie w Norwegii To miała być praca na pełny etat? Miałby to być tylko dodatek do podstawowej pracy. Pogodziłbym te treningi z pracą w fabryce, bo zawsze mam na nocki. Tyle że byłem w szoku, jak poznałem zaproponowane warunki. Mało ze stołka nie spadłem. Za rok pracy chcieli mi zapłacić 1500 euro. Wychodziłoby niecałe 150 euro miesięcznie. "No, kochani, ja wszystko rozumiem, ale drugie tyle musiałbym dokładać na benzynę". Nie mogłem przyjąć tej propozycji. Niedługo zadzwonili jeszcze do mnie z pytaniem, jaka kwota by mnie zainteresowała. Odpowiedziałem, że 500 euro. Odmówili. Powiedzieli, że nie mają takich pieniędzy. I w ten sposób skończyła się moja przygoda z futbolem. Jest już pan jedynie kibicem? Piłka pojawia się u mnie już tylko w wydaniu zupełnie amatorskim. W niedziele spotykam się ze znajomymi w parku i pykamy sobie dla zabawy. Brzucha, na razie nie mam i nie dopuszczę do tego, żeby się pojawił. Rozumiem, że rusza pan jeszcze jak za dawnych lat z piłeczką po skrzydełku? Coś tam mi jeszcze zostało (śmiech). Pan słynął właśnie z rajdów i dryblingów. Takich piłkarzy w naszej piłce już właściwie nie ma. Nie dalej, jak parę dni temu oglądałem mecz reprezentacji z Walią (rozmowa została przeprowadzona przed spotkaniem z Belgią – red.) i jestem zatrwożony, bo znakomita większość naszych zawodników preferuje podanie do najbliższego, unika walki jeden na jeden. Z czego to się bierze? To są błędy w szkoleniu za dzieciaka. Nic więcej. Niedawno Arsene Wenger powiedział, że między ósmym a 13. rokiem życia lepiej nie mieć żadnego trenera, niż złego. Ja też mam trochę doświadczenia w tej kwestii, bo przez kilka lat w Zielonkach pod Warszawą trenowałem różne grupy młodzieżowe. U mnie liczyła się tylko technika, technika i jeszcze raz technika. Myśmy nie grali meczów, żeby je wygrać, tylko żeby zawodnicy wynieśli coś z tego futbolu. A teraz? Coś niestety jest nie tak z tym naszym szkoleniem. Czesław Michniewicz broni się po blamażu z Belgią. "Być może wtedy skończyłoby się niższym wynikiem" Kiedyś nikt nie mówił o systemie szkolenia, a lepiej wyszkolonych zawodników mieliśmy więcej. Co tu daleko szukać. Przede wszystkim mój partner z ŁKS-u, Jacek Ziober, też kochał piłkę. Takich przykładów można mnożyć. W moich czasach było trochę zawodników, którzy grali pod publiczkę, a nie tylko dla wyniku. Choć może czasem trzeba było skupić się na konkretnych osiągnięciach. Paru kibiców, z którymi kontakt mam do dzisiaj, wypomina mi czasem, że gdybym był bardziej samolubny, to tych bramek zdobyłbym więcej. A gdybym był takim egoistycznym chamem, pewnie i moja kariera wyglądałaby inaczej. Żałuje pan, że nie był takim chamem? Niczego w życiu nie żałuję. No, może trochę piłkarskiej kariery, bo nie potoczyła się ona tak, jak powinna. Akurat w czasach, gdy grałem, nie było człowieka, który wziąłby mnie za rękę, podpowiedział i odpowiednio doradził. Zwiedziłem pół Europy i g*** z tego było. Tomasz Cebula w swojej klasycznej akcji Był pan blisko transferu do KV Mechelen, które parę lat wcześniej grało w finale Pucharu Zdobywców Pucharów. Z Belgami podpisałem nawet przedwstępny kontrakt. Tyle że zarząd ŁKS-u rzucił zaporową cenę i nic z tego nie wyszło. O różnych cyrkach dowiedziałem się już po zakończeniu kariery. Na przykład, że przedstawiciele paru klubów jechali na stadion ŁKS-u, żeby kupić pana Cebulę, a po drodze nabyli Jarka Bako. A jak blisko finalizacji była kwestia transferu do Cosmosu Nowy Jork? Sprawę pilotować miał Stanisław Terlecki. Tego już nie pamiętam. Stasia też już nie zapytamy. Złoty człowiek... Ale jeśli chodzi o USA, to Jacek Ziober próbował załatwić mi transfer do Tampa Bay Mutiny. Przedstawiciel tego klubu przyjechał na mecz ŁKS-u z GKS-em Bełchatów i zagrałem zajeb***. Wygraliśmy 3:2, a ja strzeliłem gola i miałem dwie asysty. Facet powiedział, że musi mnie mieć. Tyle że 1 mln dol. zażądał właściciel ŁKS-u Antoni Ptak, a Jacek liczył na 500 tys. dol. za pośrednictwo. A facet z Tampa Bay miał chyba 400 tys. dol. na całą operację. Ze świetnej strony pokazał się pan też wtedy, gdy w Polsce pojawił się Jose Mourinho. Portugalczyk był wtedy asystentem Bryana Robsona, który prowadził FC Porto, rywala ŁKS-u w Pucharze Zdobywców Pucharów. Rzeczywiście tak było, przynajmniej według "Przeglądu Sportowego". Do dzisiaj dostaję od znajomych wycinek z tej gazety, w której była informacja o słowach Mourinho, że trzeba uważać na Cebulę. Mam tylko nadzieję, że chodziło o mnie, a nie o taką, która rośnie w polu (śmiech). Foto: Materiały prasowe 29 sierpnia 1994 r. Jose Mourinho zanotował w zeszycie: "Cebula to bardzo dobry rozgrywający. Piłkarze FC Porto będą musieli na niego mocno uważać" Skoro już rozmawiamy o przeszłości, to cofnijmy się jeszcze bardziej w czasie. W wieku niespełna 18 lat został pan najmłodszym strzelcem gola dla Legii w lidze. Pański rekord dopiero ćwierć wieku później pobił Ariel Borysiuk. Tyle że to było pańskie jedyne ligowe trafienie dla Wojskowych. Pewnie liczył pan na więcej w klubie ze swojego rodzinnego miasta. Powiedziałem wcześniej, że niczego nie żałuję, ale muszę zmienić zdanie. Żałuję przejścia do Legii. Jak teraz o tym myślę, to wszystko było nie tak z tym transferem. Byłem młodym, rozwijającym się, utalentowanym zawodnikiem. Mój przyjaciel Mirek Jaworski namawiał mnie wtedy na przejście do Ruchu Chorzów. On debiutował tam jako 17-latek i wywalczył miejsce w podstawowym składzie. Zgodę na mój transfer musiał wydać mój śp. tatuś. Do dzisiaj pamiętam, jak powiedział mi wtedy: "Tomek, jak spadać, to z wysokiego konia". Michniewicz nie popełnił błędu Sousy, ale to jedyne pocieszenie [WNIOSKI] No i pan spadł... Rzeczywiście. Przechodząc do Legii, miałem w głowie różne rzeczy, natomiast nie byłem przygotowany na treningi, jakie zaserwował nam Jerzy Kopa. Trener ordynował nam treningi po 5-6 godzin dziennie. Nie byłem potem nawet w stanie zadzwonić domofonem do mieszkania. Gdy mama zobaczyła mnie w takim stanie, aż się przestraszyła. "Boże mój, co oni ci zrobili?". Tak że – mówiąc kolokwialnie – facet mnie zajechał. Pamiętam też treningi w górach. Kopa był po "40", ale biegał jak kozica. Pewnego razu, na wysokości dwóch tys. m zaczęła mi lecieć krew z nosa. "Trenerze, nie dam rady. Organizm się buntuje". I co on na to? Weź, przyłóż sobie śnieg do nosa i zapierd***. Foto: Jacek Kozioł / Fabien Barthez i Tomasz Cebula w meczu ŁKS - AS Monaco w Pucharze UEFA (1998 r.) Mistrzostwo Polski w 1998 r. otworzyło ŁKS-owi drogę do eliminacji Ligi Mistrzów. Dzięki temu miał pan okazję zagrać przeciwko Manchesterowi United na Old Trafford. To było najbardziej emocjonujące wydarzenie w pańskiej karierze? Dobry strzał. To był jeden z najfajniejszych momentów w mojej karierze. Duże emocje, dużo adrenaliny, dużo testosteronu. Było to widać już na przedmeczowej pogadance. Trener Marek Dziuba był dosyć podenerwowany. Okazało się, że desygnował do składu 12 piłkarzy. Uwagę na to zwrócił mu rezerwowy bramkarz Michał Sławuta. Trener tylko popatrzył się na chłopaków i rzucił do Jacka Paszulewicza: "No, to ty jednak nie grasz". Emocje udzielały się i panu? Wyjście na ten stadion i zobaczenie zawodników Manchesteru z bliska było jak wylot w kosmos. Taki Jaap Stam miał przepotężne udo. W obwodzie miało pewnie tyle, co trzy moje. Myślę, że troszeczkę przestraszyliśmy się tego meczu. Fajnie, że nie skończyło się blamażem, ale wydaje mi się, że został przegrany mentalnie w szatni. Pan zapamiętał ten mecz pewnie także z powodu utarczki z Davidem Beckhamem. Utarczki? No opluł mnie! Zaczęło się chyba od jakiegoś wślizgu, potem posłał jakiegoś "motherf***", a skończyło się opluciem. Krótka historia w sumie. Foto: Mieczysław Świderski / Tomasz Wieszczycki i Tomasz Cebula w barwach ŁKS-u Ciekawie musiało być też pewnie w Wietnamie, gdzie trafił pan na koniec profesjonalnej kariery. Miałem 35 lat i szło mi naprawdę nieźle. Żeby tam grać, trzeba było mieć naprawdę końskie zdrowie. Mecze odbywały się przy 35-40 stopniowym upale, w trakcie jednego spotkania traciłem 3-4 kg. W podobnym czasie testy sprawnościowe w moim klubie oblało kilku byłych reprezentantów Polski. Piłka piłką, a jak z życiem? To najpiękniejszy kraj, w jakim żyłem. Wszystkim go polecam. Za 100 dol. żyłem przez miesiąc jak pan. Miałem też okazję spróbować różnych miejscowych potraw. Widziałem nawet, jak zaserwowali jaszczurkę. Ja skusiłem się tylko na zjedzenie kwiatów. W Holandii też skorzystał pan z lokalnych możliwości? Jeśli pyta pan o używki, to nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Natomiast trudno na nie nie trafić. Mieszkam w domu, który składa się z kilkunastu mieszkań. Gdy wychodzę, prawie zawsze czuję zapach marihuany. Ludzie palą wszędzie, gdzie to jest możliwe. Niekoniecznie w coffee shopach, ale też na ławkach i generalnie na mieście. To dosyć liberalny i bezpruderyjny kraj. Pan z tym krajem wiąże swoją przyszłość? To ciekawe pytanie, zadaje mi je też moja żona. Niestety nie ma jej ze mną, pracuje w Polsce. Do Holandii miałem przyjechać tylko po to, żeby spróbować, jak tu będzie. I minęło prawie sześć lat. Tak że na razie naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć, co dalej. Mam pewne plany co do otworzenia czegoś swojego w Polsce, bo nie uśmiecha mi się całe życie pracować na innych. Chcę też zrobić coś dla siebie. Rozmawiał Dariusz Dobek *** Roberto, Pedro i Diego w rozmowie o Robercie Lewandowskim. Jaki jest? Kiedyś bardziej zamknięty w sobie, teraz skończył ze skromnością. Kiedy się wzrusza? Jakiej muzyki słucha? Kto zastępował mu ojca? Czego nauczył się od Ani? Dowiemy się też, w jakim samochodzie czuł się jak król życia i dlaczego z rozrzewnieniem wspomina pewien serek... Panowie rozmawiali również o przyczynach odejścia z Bayernu Monachium, planach na przyszłość i tym, czy ambicja Lewego przeszkadza innym. Był też test ze znajomości Hiszpanii i nauczyliśmy się, jak po hiszpańsku zapytać o drogę do szatni. Kto wie, może się przyda. To Robert Lewandowski, jakiego jeszcze nie słyszeliście. zapytał(a) o 09:16 12 lat , wczoraj dostałam okres. (...) ? Tak właśnie .. Mam 12 lat i wczoraj dostałam okres ;( !Mi się chcę płakać i to bardzo, bo nie mogę się niczym innym zająć, tylko o tym myślę,że mam ''12'' lat, we wrześniu idę do "6" klasy i tak szybko... Mam "2" przyjaciółki i zawsze się śmiałyśmy z tej całej miesiączki, a teraz co ? mnie dopadła ;( ..Na razie używam zwykłych wkładek, bo nie jest to jakieś nasilone.. Bo wczoraj, miałam z 3, 4 plamki, a dzisiaj PO NOCY! Tylko jakąś 1 maleńką brązową co to oznacza?Proszę o pomoc.. Wszystkiego co tu napisałam ;( ! baardzo mi smutno i chodzę taka ;( .. (12 lat.. tak wczesnie) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012-07-09 09:19:39 Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 09:19 ojej dostałaś okres w wieku 12 lat, ja dostałam rok wcześniej i jakoś żyję wiem, to wku*wia troche, ale nie aż tak, żeby chodzić załamanym przez cały dzień jeśli przejmujesz się taką pierdołą jaką jest okres to powodzenia w przyszłym życiu Każda dziewczyna, dojrzewa w swoim tempie. Nie przejmuj się tym tak bardzo. Radzę Ci się zrelaksować, odprężyć... Zrób sobie rumianek, miętę albo coś jeszcze innego. Połóż się spokojnie na łóżku, obejrzyj coś... Wyjdź na dwór. Zajmij się czymś innym i spróbuj o tym nie myśleć:) Ja dostałam miesiączkę w wieku 11 lat. Zdarza się że dziewczyny dostają w wieku 10. Różnie to jest. Ale bez obaw:) Jeśli masz brązową plamkę to po prostu nic to nie oznacza, bo to normalne. To zwykły okres. I radzę Ci używać podpasek, jeśli miesiączka będzie obfita. Wkładki nie pomogłyby. Ale na razie możesz używać wkładek higienicznych. Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam i powodzenia! :* to nic dziwnego ja miałam jak miałam 11 lat to na początku masz par kropelek a za pare dni masz normalnie nie mart się to jest normalne że w wieku 12 lat a nie ma co się śmiać jak będą te koleżanki sie nasmiewac to na nie nie zwracaj uwagi znajdziesz sobie nowe Ja dostałam na początku 5 klasy a moja koleżanka w 4 więc sie nie przejmuj!Na początku ja też tak miałam, jednego dnia więcej, drugiego mniej. Unormuje ci sie cykl gdzieś za 1,5-2 lata. I nie masz co sie martwić bo wiecej dziewczyn przejmuje sie tym że w wieku np. 14 lat jeszcze nie ma okresu. Ja tam sie ciesze że już mam, choc czasem jest to irytujące. Nie martw się . To nie jest wcześnie . Zakładaj już podpaskę . A tak dla pocieszenia to moja koleżanka ma ten problem od 2 klasy podstawowej ; pp Olka768 odpowiedział(a) o 09:25 Na przykład ja okres dostałam na wakacjach między szóstą klasą a 1 gimnazjum !A wszystkie moje koleżanki w czwartej klasie szkoły podstawowej !Wiem, że dziewczyny w takim wieku strasznie by już chciały mieć miesiączke, szczególnie kiedy mają go już koleżanki ! Ale jeszcze nie wiedzą co to jest, jak przeszkadza i wkurza !Nie musisz im mówić, że dostałaś, ale to swiadczy tylko o tym, ze szybciej się rozwijasz od nich ! Żaden wstyd każda kiedys odstanie !Nie koniecznie to już miesiaczka, być może ,że to tylko plamienie przed nią. JA na przykład plamiłam jakieś 2 miesiące wcześnie zanim dostałam tą prawdziwą...Ale wtedy już jak mnie zalało to 3 dni do szkoły nie chodziłam, nie mogłam sobie z tym każdą z nas to kiedyś spotka, nie masz się co smucic ! :D Normalka , noś wkładki w plecaku ( torbie ) i podpaski , majtki na zmianę jak coś , chusteczki i już Nie martw się ! .a swoją drogą gratulacje właśnie zostałaś kobietą.! bogutka odpowiedział(a) o 18:27 Przesadzasz :) ja dostałam jeszcze wcześniej (5 klasa) a moja naj w 4 klasie poza tym znam osobę która dostała kiedy miała 7 lat :D Nie martw się i nie musisz mówić koleżanką jeśli nie chcesz ale mówię Ci że u nas w gim wśród dziewczyn to normalny temat :) blocked odpowiedział(a) o 13:38 Wiesz i tak masz dobrze , ja dostałam jak miałam 11 lat też do 6 kl szłam ( co prawda za kilka dni bym miała 12 lat ) ale miałam identycznie jak ty , też się śmiałam z tej całej miesiączki , byłam załamana bo nikt nie miał u mnie w klasie ( teraz ma jedna osoba ) ale nikt i tak nie wie że mam okres :/ I już dobry rok minie bo idę do 1 gim i też nikt nie wie bo by się śmiali ;( Pamiętam nawet że się popłakałam ale teraz jest dobrze i się nie martw ;) mam 18lat, dostałam jak miałam 11 , chodziłam do 5 klasy ; dbyło to dla mnie załamanie ,zwłaszcza że zaczęłam wmawiać sobie że jestem brzydka..; ]później miałam obfite i to jest najgorsze.! ale nie bój sie , tobie dopiero sie zacząłbrązowe plamki lub czarne mogą oznaczać ze twoj okres się konczy lub to jakieś odpadki z krwi czy coś...; d Ja mam 13 lat ;P. Dostałam okresu 19 lipca tego roku, 5 dni po moich urodzinach :D. Byłam wtedy na wakacjach nad morzem i akurat następnego dnia miałam jechać do aqua parku ;( No ale cóż, nie pojechałam, bo mama nie pozwoliła mi kupić sobie tamponów, bo według niej to jeszcze trochę "za wcześnie" na tampony.. -,-Okresu dostałam w nocy, ale wiem, że to był 19 lipiec, a nie z 18 na 19, bo poszłam spać po północy. ;p Rano budzę się, chcę załatwić potrzebę, a tu prawie całe czerwone majtki miałam. Od razu wiedziałam, co to jest. Ogólnie trochę spodziewałam się okresu, bo ostatnio miałam "humorki". Wszystko mnie wkurzało, dosłownie wszystko. Gdy mama wołała na obiad to ja przychodziłam zła i pytałam się, czemu akurat teraz go zrobiła. Dużo pyskowałam rodzicom. A o okresie powiedziałam mamie dopiero wieczorem, bo strasznie się wstydziłam. Po prostu zawołałam ją do łazienki i zapytałam się, czy ma podpaski. Powiedziała, że ma tylko wkładki i pojechała do pobliskiego sklepu mi kupić. No i było spoko. :) Akurat przedwczoraj mi się martw się okresem, nie przeżywaj tego tak. Powiedz to normalnie przyjaciółkom, powinny zrozumieć. A poza tym nie mają z czego się śmiać, bo same kiedyś też dostaną okresu i będzie im głupio. Tak w ogóle to oznacza, że okres Ci się kończy i nie masz się czym martwić. Teraz spodziewaj się go za jakieś ok. 28 dni. Powodzenia !PS: Strasznie Ci zazdroszczę, że miałaś słabe krawawienie. Ja przez cały okres miałam bardzo dużo krwi i co góra 2 godziny musiałam zmieniać podpaskę. ;C Ja dostałam na początku 3-ciej klasy. Miałam 10 albo 9 lat... a ja mam 13 i nie dostałam wogóle Niemartw się. ;) Bądź dumna. Jesteś kobietą ;3 Też tak miałam. Wydaje mi się, że to było plamienie... ALe nie mam pewności ;PPomożesz? -> [LINK] Bądź happy ! No dobra, przesadziłam z tym happy. Ale naprawdę, nie bądź smutna :) Nie przejmuj się. Wiem, że okres to nic przyjemnego, ale jak będziesz ciągle chodzić smutna, to i tak to nic nie pomoże. Przełam się, i porozmawiaj o tym z mamą. Może się dużo ciekawych rzeczy dowiesz. ( np. kiedy twoja mama miała pierwszą miesiączkę itp. ) Dla mnie taka rozmowa bardzo pomogła. A z tymi plamkami to nie rozumiem o co chodzi. Może twoja mama będzie wiedziała :) supcio12 odpowiedział(a) o 20:07 to wcale nie jest wcześnie. Nie przejmuj się :) Wkrótce twoje koleżanki będą miały to samo :) spoko nawet od 9 lat można dostać nie przejmuj się Ja byłam 4 klasie jak dostałam okresu więc jeszcze wcześniej od Ciebie ;) To jest raczej normalny wiek..Ja dostałam pierwszą miesiączkę tydzień przed 11 urodzinami... Więc się nie martw ;) Roozaa odpowiedział(a) o 19:40 Hej , jestem tu nowa i chciałam odpowiedzieć na to pytanie .:) Też mam 12 lat i mam miesiączkę tak wgl to dostałam na początku 4 klasy . To normalne że tak masz ,bo to początek . Później będzie normalnie .;)) Pozdrawiam .:) to jest plamienie , więc się tak nie przejmuj okres morzess dostać dopiero gdzieś za pół roku albo i dłużej ja np. w lipcu 2011 roku miałam plamienie potem w pazdzierniku i teraz w styczniu 2012 i nioewiemco się ze mną dzieje. moża ja jestem dziwna albo mój organizm ale ciebie moge pocieszyc to jest dopiero PLAMIENIE jezu moje kolezanki miały po 10-11 lat kiedy dostały okres i co straszne ? nie ;D stałas sie kobieta - to nie powod do placzu tylko do dumy Spokojnie ;> To tylko okres nic wiecej :33 nie martw sie każdy to ma i żyje :33 bedziesz tak miała co miesiąc więc musisz się przyzwyczaić :> Agata011 odpowiedział(a) o 17:37 Tak to jest nie smuć się że okres dostałaś! powinnaś sie cieszyć! bo inne osoby na świecie przez nie mieć okresu nie mogą mieć dzieci! też nie długo dostane 1 miesiączke i .. się nie boje ty też si nie buj :) blocked odpowiedział(a) o 17:42 Niewiele, bo to dopiero początki. A to,że już masz okres to żaden wstyd. Ja miałam w wieku 11 lat i to nie jest jakieś straszne. Najważniejsze, żeby się na tym nie skupiać. Pozdrawiam :* Jeśli ci tak mało leci to to nie jest miesiączka, to plamienie . Za miesiąc dostaniesz już takiej najprawdziwszej : ) A co to przyjaciółek -- one też w końcu dostaną ;d Też dostałam gdy miałam 12 lat, to normalne, w końcu jesteś dziewczyną, nie ? ;o Niektóre mają nawet w 4-tej klasie .. Każda dziewczyna to przeżywa, to nie jest powód do wstydu . A jeśli byś była w ciąży w wieku 25-ciu lat to byś mówiłą "O niee, jestem w ciąży, 25 lat? Tak wcześnie.." blocked odpowiedział(a) o 17:04 wszystko jest ok. okres dostaje sie w wieku 11-14 poczatku moze być krótki, częsty i intensywny albo lekki, długi i rzadko występujacy. mam 13 lat i jeszcze nie mam :) ale niedługo bd miała bo już mam oznaki :( Tak ebdzie okres. Narzie masz brazowe plamy ja mam 12 lat i dostałam ostatnio okre i zyje blocked odpowiedział(a) o 22:33 HAHAHAHAHA MASZ OKRES FUUU HAHAHAHA 🖕🖕🖕😺😁😂😂🤣🤣🤣 Ojej 12 lat? Ja mam 10 i żyje z tym okresem Kurynn odpowiedział(a) o 23:31 2012r... To było tak dawno hehe. Tera pewnie 21-22 lata masz EKSPERTaśka18 odpowiedział(a) o 11:01 Nie smuć się teraz. Po czasie pewnie się z tym pogodzisz bo nie będziesz miała wyboru. Zacznij używać tamponów to nawet nie będziesz wiedziała, że masz okres. A co do tego co piszesz jeszcze to krew może mieć różne kolory, czerwony, brązowy i to jest normalne. Nie martw się. Uważasz, że ktoś się myli? lub

też mam 12 lat